To ymynyny............ymynyny [czy ja juz pisałam że jestem Hanyską?]czyli imieniny ......obchodzę je w końcu maja.Jakoś zawsze tak się składa że to czas przychylnej aury..........Demeter energicznie i radośnie przygotowuje się na powitanie córki Persefony
I w 2011 mimo ogłoszeń o końcu świata, nie było zmiany.......Jowisz i Apollo tez łaskawi
i smocza rozkwita...........Wystartowały rhododendrony a za nimi kosaćce i piwonie,do róż jeszcze krok[może dwa hmm] ale na Teresce B pojawił się 1 kwiat!
Zostawiam kilka fotek z "okolicznościami przyrody"........w ogrodzie jak i w sztuce nie trzeba lękać się przesady
Ta żółta "miotła" to żarnowiec
I jeszcze zdjęcie ymenynowe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No,No i jak to solenizantka pięknie wypadła na zdjęciu,nie wiem czemu ten prowokacyjny gorset jest zrobiony na czarno.A gdzie ta wersja z nogą.Imieniny bardzo udane,a ja tam byłam miód i wino piłam.....
OdpowiedzUsuńGratuluję kwitnącej Tereski:)
OdpowiedzUsuńna czarno?! Chyba w starym gorsecie diabeł pije....hihihi,a może fotograf/ka "winna"?
OdpowiedzUsuńDzieki za gratulację kwiatów TB.Dostałam różyczkę od rosarianki,miłośniczki róż historycznych Pani Walentyny,włascicielki jednego z najpiękniejszych ogrodów romantycznych[ bardzo się cieszę]