Burzowo,pochmurnie i zimno...zajęliśmy się remontami i porządkami.Jak burza przeszłam przez pokój tradycji,a Gazda ciskał piorunami przy klejeniu glazury
Haszczaki dostały po gnacie i stały się niewidzialne do psiory.Psiora to jest psia pora spacerów dla jasnaści
W ogrodzie zastój, różyce w pąkach czekają na słońce.Jest jednak wyjątek,to róża Hurdals.W zasadzie nic dziwnego bo pochodzi z Norwegii.Alba Pónocy......chyba największy mieszaniec rosa alba jakiego świat widział,w 3 roku w smoczej ma już 2m!Szkoda że kwitnie tylko raz w sezonie
Czujnie wsadziłam Hurdals w lasek bo świerczyna w kwiatach oczy cieszy.........tylko co tam robi ta wisienka?Hmmmm przesadzam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz