niedziela, 17 stycznia 2010
Niedzielny spacer
Z haszczakami .......Karulek grzecznie przybiega na wołanie.....przybiega i zmyka hehehe jakby chciał powiedziec; jestem b. grzeczny i nie potrzebuję smyczy,
a Miszka wcale nie przybiega,trzyma się cały czas w zasięgu wzroku[to ja was pilnuję!] ale jak już przyjdzie to wie po co i dalej równo ciągnie i słucha komend jak prawdziwy lider
Mijaliśmy zwózkę.......chyba juz nikt nie ma watpliwości ze jodły to potężne dzrzewa,ale żal sciska na widok wycinki takiego starodrzewu
Pomnik Kurierów.......dalej Ski Hotel[dzisaj śpi po wielkim korporacyjnym zjeżdzie]
Wyciągi stoją i nie wiadomo czy wogóle rusza w tym sezonie bo nastał czas inwestycyjny[ powstaje nowy obiekt obsługi narciarzy z gastronomią i kolejka kanapowa na Eliaszówkę]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz