lew salonowy

lew salonowy
naturalny lider ale kapryśny

ChataAgata

ChataAgata
jesiennie

sobota, 11 grudnia 2010

kabina

Po latach w górach mniej gadam a więcej w lot przechodzę do rzeczy.......a rzecz ważna na wysokości 900m npm bo dotyczy sanitariatów
Nawet pod Rogaczami klimatyczne sławojki[ nazwa pochodzi od nazwiska zacnego generała] odeszły w niepamięć.Mamy pod lasem taka "wygódkę" i czort wie co z niz zrobić? ......pchnąć spychem?,zarosnąć kokoryczą?,przerobić na banię?Na nic nie mogę sie zdecydować bo mam maleńki sentyment.........pamiętam z dziecinstwa  jak na "gościnne wystepy" dzieciaki wycinały "higieniczne" karteczki z Trybuny Ludu i zatykały na gwożdziu,a Gażdzina wapnowała .To były czasy "wolnej prasy" hihihihi..........

Mamy XXI wiek i Goście[ którzy już jadą  na Sylwestra olaBoga!] oczekują  łazienek!

Noooo i do rozlicznych moich "zawodów" dodałam glazurnika,a Gazda dodał do swoich białego montażystę i zainstalował  wc,umywalkę i KABINE. Baca Kaziuk pokiwał głową z aprobatą i rzekł ,że "XXI wiek a wszystko nadal koło du.....się  kręci". Kabina w montażu upierdliwa jest wielce,w utrzymaniu czystości podobnież, bo przecież........ wapnem nie zasypiesz
Wsadziłam do tej łazienki Izydę[Izyda jest na papirusie przywiezionym przez św.pamieci Tatę z Egiptu]
Wiem, wiem ze jest "ni pricziom" ale niech się robi na bóstwo!hihihi....nooooo i gdzieś musi wisieć ,np w nieprzestylizowanej góralskiej chacie......

cmokasy z gór

1 komentarz:

  1. NARESZCIE !Tak przypadkiem zerknęłam na bloga i jest,wreszcie mogę zaglądać na te bliskie mi strony.Pozdrawiam i ściskam najserdeczniej Iga

    OdpowiedzUsuń