lew salonowy

lew salonowy
naturalny lider ale kapryśny

ChataAgata

ChataAgata
jesiennie

czwartek, 27 czerwca 2013

Sama się stęskniłam za blogiem.........mam szklana kulę i czerwona rybę Gabryś[noooo to już wiecie że czaruję hihihihi]W tym miejscu pozdrawiam Szopów z Szotem
Dziekuje za zainteresowanie blogiem mimo braku Gospodarzy tegoż...........ale trochę życie Ich przegoniło[proszą o wybaczenie]
Zdjęć nie będzie dzisiaj bo wyjmowanie karty z aparatu zakończyło się jej zniknięciem[ nie mam Księzyca w Pannie buuuuuu].........ale znajdę!
W smoczej bz.[nie licząc zbitego gradem kwiecia]............przybyło lat,obowiazków,trosk a ubyło  nieco sił i entuzjazmu, zapanował SPOKÓJ,by nie rzec stabilizacja[obce smokom]
Spokój pozwala na lekturę.Kiedyś w Szczupilnach ,wiejskiej księgarni kupiłam 3 tomy "Historii filozofii"Tatarkiewicza z przekonaniem że na emeryturze oddam się mojej pasji.Tomy odkurzam a o emeryturze czas zapomniec wobec obecnych wydarzeń,wrrrrrrr
Wiem  niby że carpe diem ale przecież jestem obciązona Saturnem!
Obiektywnie klimat się zmienił[Sucha jest kolejny rok mokra]na b. umiarkowany nawet poetycki,hmmm........
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i biegnę wiazać winogrona............zostawię wiersz i wróce niebawem

Szłam po łące
kwiatów szukałam tam
chyba wszystkie zebrałaś?!
przecież masz na sukience!

ps "piesy " w formie,wybiegane, mają ochotę na rozmnażanie,hihihi

cmok smok